Serenada
Kosmiczny wiatr porywa nas,
co noc gdzieś, hen, w nieznane.
Już stanął czas i nie wiem sam,
gdzie zbudzę się nad ranem.
Obiecaj mi, melodią słów
świat stworzysz kolorowy...
Gdzie wszystkie sny, księżyca nów,
gdzie uścisk naszych dłoni.
Zarzucasz szal, łagodny wiatr
włosy twe zmienia w fale.
Ciemnieje noc, już nocy mrok,
ty z gwiazd nosisz korale.
Księżyc koniuszym, a w wozie my,
czy to nie sen prawdziwy?
Kolejny dzień, jak tysiąc dni,
i każdy z nich szczęśliwy...
W przestrzeni lat dogania nas
światło nieznanych planet.,
Ostatni raz olśniewa nas,
dzień dobry mówi ranek.
Nim zbudzę się, obiecaj mi,
że jeszcze tu wrócimy...
aby na jawie przeżywać sny,
w których, co noc błądzimy...
Komentarze (3)
Piekna serenada i jej poczatek:kosmiczny wiatr,porywa
nas....Piszesz naprawde ladnie.
Wiersz niezwykle rytmiczny i melodyjny, zacheca do
zapoznania sie z calym Twoim "bejowym dorobkiem",
prosze o wiecej takich...
Przepiękny wiersz...muszę zagłębić się w lekturze
pozostałych...popraw literówkę w I strofie.
Fragment"Nim zbudzę się, obiecaj mi,
że jeszcze tu wrócimy...
aby na jawie przeżywać sny,
w których, co noc błądzimy..." zabieram ze sobą na
dalszą życia drogę!