sfrustrowana sowa
Kropla wina na drewnianym stole
zgrabne osy do uczty zaprasza,
biały leżak pod parasolem
rozłożony, lecz strajk ogłasza.
Deszczu krople płaczą leniwie
zdziwionymi wielkimi oczami,
słońce śpi i śni o pogodzie
za wielkimi czarnymi chmurami.
Na gałęzi starego dębu
szara sowa do cna przemoczona
z dzioba ścieka jej strużka deszczu,
pohukuje pogodą znużona.
A ja stoję przy oknie i patrzę
i pomału mnie krew zalewa,
kiedy w końcu zaświeci słońce,
kiedy skończy się ta ulewa.
Komentarze (16)
Z przyjemnością czytam Twoje wiersze. Nie tylko sowa
zły humor miała. :)
Słonecznego dnia :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wesoły wiersz i to bardzo :) Pozdrawiam serdecznie +++
Miłej niedzieli :)
Tak..rzeczywiście. Ten wiersz całkowicie odzwierciedla
moje samopoczucie ;) Dziękuję kochani, że czasem mnie
odwiedzacie.
Tak..rzeczywiście. Ten wiersz całkowicie odzwierciedla
moje samopoczucie ;) Dziękuję kochani, że czasem mnie
odwiedzacie.
Myslę że tak jak kazdy z nas czekamy na pogodę
Podoba mi sie Twój przekorny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Sfrustrowana sowa czy Gabi? :)
Miłego wieczoru.
Bardzo ładny kropelą przekory napisany wiersz. Moc
serdeczności.
Dobrze się czyta ten obrazowy tekst:)
Dobranoc:)
Fajnie na wesoło.
Spytaj sowy;)))))
Fajnie, wesoło.
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie gabbi1:))
tytuł mnie przyciągnął
faktycznie można być zdenerwowanym, znużonym,
zaspanym, pogoda szaleju się najadła