Sidła
Wyciągam kartki,
zeszklonych źrenic umysł
rozróżni nas.
Jasność umysłów,
oto co pominął czas!
Pod obce sidła
chowam się,
nie wiem jaka siła,
skrzydła zdałem ubiegłego dnia...
Wolałem być człowiekiem,
za byle pretekst
mieć obiekcje,
doszczętnie móc,
podpalić się!
Kto ze świata uszedł,
nieśmiertelną oddać duszę!
Odczynić uroki złe,
lub zwabiony czczym podszeptem
dojrzeć strony jutra,
odległe ciemne,
namiętności ludzkiej,
tutaj wszystko trwa pokrótce
i aniołów miłość czynią pochówkiem...
Komentarze (9)
zatrzymuje i intryguje,,ciekawie,,pozdrawiam
Dziękuję Ci, że czytasz moje wiersze i za ciepłe słowa
również.
:)
Oryginalnie zebrane przemyślenia.Pozdrawiam
intrygujący
posłuchaj Paweł... zmusiłeś mnie do zatrzymania... a
tak mało czasu miałem.... No , cóż.. troche go
zmuszony byłem zmarnować ... czytając Twoj wiersz... i
Powiem że nie zaluje tego... wyrozniasz sie na beju i
to bardzo... Jesteś świetny. i tak trzymaj. Pozdrawia
Gmatrix.
no jest nad czym myśleć życiowe pozdrawiam
"tutaj wszystko trwa pokrótce
i aniołów miłość czynią pochówkiem..."
Smutne ale prawdziwe.
Z przyjemnością wiersz przeczytałam.
zatrzymał mnie ...ten wymowny przekazem ,dobra
poezja,pozdrawiam