W sidłach samotności
Poetka z niej nie byle jaka,
a przyszło jej w poduszkę płakać!
Każdego ranka los pytała:
Kiedyż ja męża będę miała?...
Wielu przystojnych znała gości,
lecz żaden gniazdka z nią nie mościł.
Choć stwarzał miłą sytuację –
znikał, gdy tylko zjadł kolację!
I na nic smaczne gotowanie –
żonami były inne panie.
A ona – sam na sam z księżycem –
przemierza puste już ulice...
I łzy rzęsiste roniąc skrycie,
nadziei szuka, wiary w życie,
i klucza, co na znak miłości
otworzy sidła samotności.
Gliwice 01.10.2007 r.
Komentarze (13)
jastrz - mistrz! Wylanie zupy na spodnie - rodzaj gry
wstępnej!
Może do tych pysznych kolacji warto czasami podać
jakiś alkohol, może warto potrawy doprawić jakimiś
ziółkami, albo po prostu wylać zupę na spodnie
ukochanego, a później mu je zdjąć i zabrać do
prania...
Trudno radzić samotnemu, jak zbudować związek...
Nie każdemu jest miłość obiecana. Trzeba delikatnie i
kusząco do niej podchodzić. Pozdrawiam.
Księżyc to cichy powiernik naszych tajemnic. Zawsze
wysłucha i milczy jak grób.
Minęło 14 lat, wiele wody w życiu upłynęło.
Dobrej nocy Bereniko :):)
Ładnie. Oby znalazła.
Pozdrawiam :)
Wzruszający smuteczek w dobrym płynnym wierszu
Pozdrawiam Bereniko :)
Ładne rymy: jaka-płakać, gości-mościł, księżycem -
ulice:)
Wiersz płynny, z przyjemnoscią się czyta.
Chyba poetki mają gorzej...bo w życiu szukają
poezji..a to nie zawsze idzie w parze:)
W końcu pojawi się ktoś właściwy :)
Wtedy nie ucieknie...
Pozdrawiam serdecznie :)
Oczywiście, by ktoś jednak się pojawił u peelki :)
Wiersz się podoba bo opisany smutek i tęsknota za
miłością wzrusza. Tylko życzyć by to się spełniło.
Pozdrawiam serdecznie :)
Faceci, q... ;-) ;-)
A może lepiej dla pl-ki, gdyby przerzuciła się na
prozę... prozaikom/prozaiczkom chyba łatwiej...
Wiersz się podoba. Chociaż płynie leciutko, to duuużo
tu smutku...
Pozdrawiam serdecznie, Bereniko :)
Wiersz o szukaniu miłości. miejmy nadzieję, że w końcu
ja spotka.