Siedem słów od serca
Zapukam delikatnie
pokornie
bo dawno nie byłem
wierzę, że mi otworzysz
znów śnieg zachęcił
moje zmarznięte dłonie
by wołać
o obecności
długo czekałeś
herbata ostygła
słońce
zdążyło nie raz
cię obudzić
a mnie nie było
teraz wracam
bo wrócić mogę
do twego domu
dzwonek nie działa
kroków nie słyszę
otwieram
„wróciłem”
bez echa
„przepraszam”
cisza mroku
„serce, gdzie jesteś?”
na stole
list
obok herbaty
siedem słów
„choć zimna, zawsze można ją wypić
samemu”
Bo warto rozmawiać z własnym sercem..

sky dreamer

Komentarze (3)
doskonałe zakończenie
mądrze ciekawie pozdrawiam
Ale lepiej też z drugim. Pozdrawiam