Sień
jesień wiosną, suche liście w progu
jesień wiosną wdziera się za próg
firmy ze słodyczami
zapóźnieni goście ledwo wspomniani
zapomniani
Królowej Helce się zmarło
Po śmierci pierwszego męża czuła się
samotna
Ojciec mi zmarł przed tym naszym
spotkaniem
Czasem dowiadujemy się o nich od tych co
zostali
Była piękna Był wymagający ale dający
swobodę
tolerancyjny i ufający w rozsądek
dziecka
A ten gość bił żonę i rodzina poszła w
zimny nurt
A może on jeszcze żyje
No więc szturmują sień Wymiecione zostaną
przez miotłę
Rozłożą się Znikną Użyźnią powietrze
zapachem
Przekażą istotę molekuł w nie próżnię
No więc szturmują nasze marzenia i domy i
dni
jak mech
mech to powracający liść
To jest list do Pana Dziękuję
Do nie zobaczenia
Miłość Śmierć
Natura wchodzi Szturmuje brzeg
Z zapomnianych i wciąż sobie przypominanych
chwil
Ona na progu
Ja na półpiętrze
Żegnali się tam Ktoś Ona On wchodzili
Oparci o ścianę..
Czy seks w próżni jest możliwy?
Komentarze (5)
fatamorgano . takie tam tęsknoty do .. Jak W
Balladynie Filon zakochał się w kobiecie której trupa
ujrzał
Czyta się świetnie, z zapartym tchem, ale mnie,
zwykłej zjadaczce chleba, trudno jest nadążyć za Twoim
błyskotliwym pisaniem. Coś tam świta, ale...
Pozdrawiam.
Świetne wersy.
Rewelacyjny wiersz.
Gratulacje
niekonwencjonalnie piszesz.