sień
Czarująca, kolorowa
włamujesz się nam do głowy -
starym liściem, krzaku kiściem
celebrujesz swoje przyjście.
A ja nie chcę znów jesieni!
Chcę by smutek się odmienił;
dosyć mam przyzwoitości -
akceptacji błahych gości.
Rozwichrzona, roztańczona
emanujesz w naszych oknach..
..siłą deszczu, mrokiem szybkim
- nie liczysz się niemal z nikim.
A ja nie chcę znowu leżeć..
..podczołgany pod kobierzec!
Dosyć tego grania siebie -
- dorzucania zasług w niebo!
Beznadziejna, nieprzychylna
snujesz; gdzie mnie jeszcze macnąć.
I niezmienną deszczu słotą
brudzisz buty ciągłym błotem.
A ja nie chcę rozmyślania -
ciszy i czekania na nią!
Przyszłaś: wieku szara jesień -
bardzo dobrze; jakż´ się cieszę..
Komentarze (9)
Dziękuję..
Smutny, leżący, rozmyślający...walka zaczyna się od
pierwszej myśli... czy pójdziesz za nią, czy ją
zignorujesz czy zaczniesz z nią dyskusję , trzeba
nauczyć się kontrolować i rozpoznawać myśli, trudne
ale możliwe:) pozdrawiam z+
Jakie to miłe, o jesieni inaczej.
Pozdrowienia bez nostalgii, radosne :)
skoro już przyszła, to nam jedynie
pozostaje pogodzić się z nią,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładnie :-)
i po co się tak stawiać- trzeba się z nią pogodzić.
ale uroczy o jesieni, pełno ich jesienią, a twój jest
konstruktywny.
Fruniesz Bracie, a my z tobą!
Głos mój i szacun jest twój!
Czyli po prostu Je(st)-sien...
Oryginalny tytul. +++
Pozdrawiam serdecznie. :)
Dobry wiersz, idę w sen.