W sierpniowym zamyśleniu...
Podnoszę ku niebu oczy nieprzytomne
lecz to nie tylko z wysiłku i ze
zmęczenia
pod drzewem życia jeszcze szukam cienia
jak tych szczęścia chwil których nie
zapomnę
***
milczący list piszę dłonią jak osiką
drżącą
sensu życia poszukam na nowo
boli w kleksy upstrzone słowo
myśli skołatane w głowie bez litości
mącą
Atropos jak co dzień czyjąś przetnie nić
ze śmiechu omal się nie udusi
a serce wytrzyma bo żyć musi
tak długo dopóki ma dla kogo jeszcze żyć
na szybach okien krople deszczu teraz
schną
drzewa już szumią i kładą do snu
jesteś daleko tam –a ja jestem tu
niezapisane kartki do mnie jak te sieroty
lgną
było i już nie ma – taki obraz od lat się
pcha
miał być pean a został jakiś tren
a może życie to tylko zwykły sen
na liściu przycupnął świerszcz i serenadę
gra
umarła na chwilę nawet nieśmiertelna
wiara
i miłość czeka na przeznaczenie
czy spełni się to jedno marzenie
czy bez obrony czeka niecierpliwa cykuty
czara
nadzieja opadła połamana tak bardzo brakuje
sił
może ruszy w drogę gdy odpocznie
za horyzontem zobaczy wyrocznię
ułożę o niej wiersz ze słów startych
dzisiaj na pył
Komentarze (11)
faktycznie smutne
:)
bardzo dziękuję wszystkim za empatyczne komentarze
Ja tym razem za anną. Czas się obejrzeć za jakąś
"odsmutniaczką".
Bardzo bardzo dobry wiersz. Tylko pogratulować.
Pozdrawiam.
Bardzo smutno dzisiaj u Ciebie...na pocieszenie
zostawiam szczery, serdeczny i ciepły uśmiech :)
Marku, nie wiem czy najlepszy.
Ale mam w dorobku więcej takich ,,wierszy sercem
pisanych,,.
Piękny wiersz, choć smutkiem wybrzmiewa...
Pozdrawiam serdecznie :)
Smutne te zamyślenie, ale pięknie opisane i
wzruszające. Dla mnie to Twój najlepszy wiersz.
Pozdrawiam
Piękny wiersz Maćku. Miło było tu do Ciebie zajrzeć.
Pozdrawiam.
Smutno i tęsknie brzmią Twoje słowa.
Brakuje kogoś, kto rozpędzi ciemne chmury.
Z zachwytem czytałam to sierpniowe zamyślenie -
wypełnione melancholią. Pozdrawiam radośnie z
podobaniem. Udanego dnia wypełnionego życzliwością:)