Siła przyzwyczajeń i powtórzeń
nie chce przegadać i tnę wyrazy
zgodnie z czystą konwencją
czystości konwencji albo odwrotnie
matka znów grzebała mi w szafie
i pytała co to za tabletki
martwi się ale „co ją to kur..
obchodzi”
nie wiem ona tez nie wie ale nie przyzna
się
jak zwykle
tysiąc razy pomagałem ci rozmową
i będę musiał jeszcze tysiąc tysięcy
a nie znajduje w tym radości tworzenia
strata czasu i energii
wiec doceń moje poświecenie
alkohol daje mi mnóstwo pomysłów
na głupie pomysły i bardziej pomaga pisać
niż trawa
rzygam alkoholem zostaje kac wyrzuty
sumienia
i plama na dywanie
pisze ten wiersz ponieważ wszyscy
umrzemy
a jak ktoś to przeczyta
umrę trochę mniej niż inni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.