Siódma pieczęć
Rozłamana siódma pieczęć.
Wypuszczono na żer demony
z domu podstępnego Czarta.
Świat złem znowuż zniewolony.
Krwią mieściny okraszone,
dawniej zgiełku pełne były.
Dziś bezludziem wystraszone,
sterczą puste miejskie bryły.
Rozszarpane błądzą dusze,
lament obmył tych co żywi.
Winowajca w czeluść uszedł,
z tych przy życiu ciągle szydzi.
Świat zdusiła śmierć-macocha.
Chwytając o życiu wspomnienia,
padół ziemski ciągle szlocha.
Poległy już nawet ukryte marzenia.
Gdzieś w oddali światło błysło,
bowiem Zbawca z niebios zstąpił.
W ludzkich sercach życie trysło.
Powtórnie szansy człek dostąpił.
nawet po najczarniejszej nocy przychodzi dzień
Komentarze (2)
"puste miejskie bryły". "śmierć - macocha" - podoba
się.
dramatyczna śmierć i w tym coś podoba mi się