(S)karnawał
niech żyje bal...
w nieba szarość
się zatapiam
i refleksy słońca
chłonę
pandą wiszę
chłodu czekam
rude pukle
Kalifornii
pejzaż westchnień
zimy skowyt
życia nie branego
serio
bilet w garści
w jedna stronę
gdzieś gdzie
Rio de Janeiro
Dodano: 2013-10-26 23:12:59
Ten wiersz przeczytano 1496 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
ponoć co nas nie zabije to nas wzmocni...
To całe szczęście, że nie dotarła, już osłabła.
Pozdrawiam Cię:))
Do mojej miejscowosci jeszcze nie dotarla ale w innych
zabila pare osob ...160km/na godzine... Dziekuje
Malanio:)
Slyszalam ze Polske ma
Nie ominac, czy to prawda?
Niejeden (s)karnawał się przeżyło, niejeden przeżyje
/niekoniecznie w Rio/...
Też bym sobie powisiała, jak panda,ale ciągle ktoś
potrząsa drzewem:(((
Iguś wszystko w porządku po szaleństwach "Simone" ?
aranek...takie Rio tylko w skromniejszej wersji pewnie
czasem nam sie zdarza:)...ale może niezauważone
przejść jeśli widzimy tylko brazylijski oryginał:):):)
Anka...historia Pedra lepsza od losu peela:)
lucjan, MC, mbb, Roxi, smutna...dzięki za odwiedziny:)
pst" w jedną"- poprawiam:)
Zacznę od dobrej dawki optymizmu- lubię taką!!!
Pamiętaj "jedną"/ą/...a,że wjedną stronę z biletem na
balety i ten karnawał, to jestem bardzo na tak!
Uśmiech posyłam:)
dla spokojności umysłu nie rozwijam tematu:)
Ale u nas huragan nadciaga to balabym sie ciebie z
domu wypuscic:)
fajny wiersz-pozdrawiam
Jak nie ma karnawalu?:)) co Roku jest :-)
hahaha Madi:)...ale w londynie nie ma
karnawałuf!myślisz że otoczy?ale ja niesforny
strasznie jestem:)
Zamarzyło się:)
Do Londynu bliżej, a Iguś otoczy opieką:)
z "jedną" odfrunął ogonek:)
Pozdro