Skrawek nieba
Kolejny dzień rozpoczął się marnie
Znów krzyk i śmiech,
Rozbite latarnie.
Smutek widnieje w oczach małych dzieci
Osierocone, porzucone,
Ich wzrok nie przeczy.
Ludzie bez domu, rodziny,
Na starty skazani,
W otchłanie ulicy,
Brudni, zaniedbani…
Jedni chodź pieniędzy nie maja,
Do szczęścia im nic nie potrzeba,
Chca tylko siebie nawzajem,
i skrawek małego nieba…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.