O skutkach błędów wychowawczych
Napisałem po paru głębszych ...
Chuliganił Jaś z Małgosią
skubiąc wiedźmie jej pierniki
aż zamknęła ich oboje.
Mamy tego dziś wyniki.
Sponiewierał Jaś Małgosię
tak, że brzucho jej nabrzmiało.
Wniosek z tego oczywisty:
Pewnie będzie im za mało.
Żyją Jasie i Małgosie
w anatomii obeznane
i przykłady biorą z góry.
Są do cna wyrachowane.
Pierniczenie za pierniczek
a za lukier całowanie.
Chcesz Małgosi zdjąć staniczek?
Pierwej zapłać drogi panie.
... szklankach wody mineralnej.
Komentarze (23)
No cóż, błędy wychowawcze jest już tak widać, że nie
sposób im zaprzeczyć. Są wszędzie, dosłownie w każdej
dziedzinie życia, niezależnie od wieku osobników.
Pozdrawiam i dzięki zostawiam, za obecność w
komentarzu pod moim tekstem. Miłego dnia!
Gdy w wychowaniu nie dość jest troski,
i z bajki błędne wypłyną wnioski!
Pozdrawiam!
Dobre to, choć gorzkie. Takie lustereczko wychowawcze
nie dla dzieci, smutna wesołość :)
"Pierniczenie za pierniczek
a za lukier całowanie"
Czy rzeczywiście nam,zawsze bardziej się chce niż im?
Ja ,w każdym razie,jeszcze nie płaciłem za niewieście
specjały(oprócz żon,rzecz jasna). Zresztą żony są
najdroższe.Pozdrawiam Barnabo.
Zarąbiste :) Moje klimaty :)
Pzdr
Payuuu !
Bardzo niecne twoje wtręty.
Kto zapłaci alimenty?
Fundusz mamy a w nim płatnik.
Payu płatnik też podatnik.
Fajny humorek, choć to nie wtorek:)
Tak sobie jedną zmieniłem, ale tylko na potrzeby
swojego majstrowania:)
"Jaś w Małgosi pomajstrował,
tak, że brzucho jej nabrzmiało.
Pewnie znudził się jej gadką,
że ich dwoje to za mało".
Pozdrawiam
Widzę, żeś bystrym obserwatorem, do tego jak zwykle z
humorem :)
Ola!
Zaproś. Zalegniemy pod balonem.
One są z reguły niepokonane.
wiem coś o tym kupiłam w Chorwacji taką rakiję
...każdy ją omijał ...za mocna ...więc uważaj ......
pozdrawiam
Ja tez mam cały balon z winogrona:)
Karmag
Mam dobrą "nalewkę" a konkretnie śliwowicę z
Chorwacji. Podarował mi ją znajomy Slavko. Problem w
tym, że muszę szybko pisać bo ten dynamit ma 60%
alkoholu. Pozdrawiam.
smutne lecz prawdziwe z humorem to opisałeś lecz to
nie do śmiechu co wychowaliśmy to mamy ....
a ja już myślę jak ci tak dobrze idzie po mineralnej
...to co byś napisał po dobrej naleweczce :-))))))
teroski jo pedom po naszyemu ślonskom gwarom,
copak cołki inakszy beło downymi cajty
kiej doma byli fater s matulom, cyli stary se starom
przi kompie siedli a maszkecili ino kilobajty,
bo łobecnie młodzi Hanzlik a Gosia źrom wzdycky
lukerkołołcze a gryfnie maraśne pierniczky
zaś Baba Jaga, inacy Oma Hedwiga we swojom chacie
kiej Burdel-mama na Internecie siedła na czacie.
.......................
skoruso -
u wos na halak jedło sie grule s kwaśnym mlikiem,bez
omasty wszyćko
a u nos na ślonsku zaś bes skwarka kartoffel yno ze
kiszkom
drzewiej ojcowie siedzieli w dóma tak wom po góralsku
rzekem nie jedlipiernickow z lukrem,ale grule z
kwaśnym mlekiem...
I śmiem twierdzić moi drodzy choć tak cięzko syćkim
było,
lepsi ludzie wyrostali i kwitła rodzinno
miyłość...pozdrawiam.