Sliczny pan K...
Moj ty przepiekny
w ekstazie zieleni,
w woni wieczorow
i swiatlocieni.
Moj ty kwietniowy
w bialej rozkoszy
trelami ptakow
gdzies dusze nosisz.
Moj ty w nadzieje
sprytnie odziany,
widze cie w blaskach
juz wczesnym ranem.
Czy moge wlasnie
miast wdziac me szmatki
wtulic sie czule
w twe piekne platki?
I wiedz, ze zachwyt
masz moj w podziece,
rzucam go tobie
w twe kwietne rece.
I poki jestes
taki kwietniowy
swiat jakis lekki
i calkiem nowy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.