słodkie lizaki na patyku
majowa rozpadlina
o jak mnie nęcisz świecie cudzy
o jak mnie korcisz
by cię okradać i
z ciebie pić
moje lizaki na patyku
kiedy tarzam się na łące
a ile cukru na języku
zawinąć zdołam pod spódnice
majowe sierpy i księżyce
o jak mi się chcę z nieba pić
dziurawić spodnie na kamieniach
i świat tez cały, pieprzonym majem
cały nosić móc w kieszeniach
o jak mi się chce z ciebie pić
nawet kaleczyć stopy w trawie
nawet na potępienie iść
a najpierw zginąć móc w zabawie
o jak mi z ciebie chce się śmiać
niedrogi cudzy świecie
gdzie każdy się uwodzi sam
o sobie czyta sam w gazecie

KATrina144

Komentarze (5)
;-)))......zgrabny pomysł...trochę radości z
ironią...;-))) pełne optymizmu słowa....powtórzę za
Tobą... " i świat tez cały, pieprzonym majem
cały nosić móc w kieszeniach..."....też bym
chciała....;-))) pozdrawiam liści szelestem...
podobała mi się ta pazerność
ilez namietnosci, ilez odwagi i checi zycia!
Jestem na tak!
Aż zachciało mi się okradać ten cudzy świat ;) świetny
utwór.
bardzo podoba mi się Twój wiersz :-) dużo w nim
namiętności i woli życia i tej pazerności na miłość
:-) (czytam i myślę, że w tym wersie jest literówka
albo dwie "i świat tez cały, pieprzonym majem" ale
może tak miało być :-) i tak mi się podoba :-)