Słone śnieżynki część czwarta
Słony smak towarzyszył również ludziom,
którzy
nie umieli zrozumieć powagi sytuacji.
Każdej kolejnej nocy było podobnie.
Wściekły
styczniowy wiatr odbijał się o ściany,
pchał się przez nieuszczelnione okna, jakby
chcąc pokazać, że to on jest tu u siebie, a
nie ktoś inny.
Rankami, słoneczne światło przenikało przez
szpary w zasłonach, zalewając pokój w
którym
tańczyły drobinki kurzu. Nie chciało się
nawet wstawać, z rezygnacją więc lustrowała
całe pomieszczenie.
Wersalki przykryte spłowiałymi narzutami
i
jedna na drugiej rzuconymi poduszkami, w
kolorach trudnych do rozeznania.
Trzydrzwiowa stara szafa z lustrem, obok
dostojne tremo z niską toaletką.
Na ścianie święte obrazy N.M.P. tuż obok
namalowany portret gospodarzy.
Ściany pomalowane białym wapnem,
niestety,
chyba bardzo wiele lat temu z kruszącym się
tynkiem. Po skromnym śniadaniu, głównie w
milczeniu, postanowiła udać się do
miasteczka, by zwiedzić to co sobie
zaplanowała, choć wszystko miało już
słono-gorzkawy smak.
Cdn.
Tessa60
W życiu nie chodzi o to co człowiek
posiada,
ale co robi i jakim jest człowiekiem.
Autor nieznany
https://www.youtube.com/watch?v=E1swaT9TzIQ
Komentarze (29)
Coś atmosfera się psuje. Pewnie chmury covidowe blisko
krążyły.
świetny wiersz,
w życiu nie chodzi o to co człowiek
posiada, ale co robi i jakim jest człowiekiem, mądre
słowa,
przecież dobra materialne, można w każdej chwili
utracić, nic nie jest na wieczność,
pozdrawiam serdecznie:)
Dość przygnębiający ten pobyt, msz
ale jak zwykle świetnie, malarsko opisany, pozdrawiam
serdecznie,
Teresko, miłego weekendu życząc,
dzięki za pamięć :)
Sa przygotowania do czegoś, na co czekamy:).
Pozdrawiam
Słone ścieżki często towarzyszą nam w drodze naszego
życia. Mam nadzieję że w ciągu dalszym opowiadania
nabiorą one innego smaku przynosząc słodycz.
Wciągające, rozbudzające wyobraźnię opowiadanie.
Pozdrawiam Teresko.
Marek
Witaj Tereniu:)
Muszę sobie przeczytać całość by być w temacie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Znam ten słono gorzki smak z dziedzinstwa i nie tylko.
Gdyby się tam na chwilę przenieść, mimo... to był
piękny czas, mój...
Pozdrawiam, +
Dziękuję za jazdę w wehikule czasu.
Słoność, słoność, słoność bardzo ciekawie
zobrazowana Tereniu. Wraz z Lidzią życzymy
Ci zdrowia oraz udanego, miłego weekendu :)
Aż poczułam ten chłód wiatru...
Pięknie piszesz Teresko:)*
Pozdrawiam serdecznie:)*
Otoczenie nie bardzo no ale cóż umiesz to opisać w
wierszu....pozdrawiam Tereniu
Piękna melancholia, smak słono - gorzkawy intryguje
bardzo, pozdrawiam ciepło.
wszystko w tonacji słono-gorzkawej.
Piękna melancholia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Czytam z zaciekawieniem. Otoczenie szary i słony ma
posmak. Czekam niecierpliwie na rozwój sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie. Życzę beztroskiego weekendu:)