Słono
świat zamykający sie w dwóch słowach
niweczy plany
odbiera wole
zagryzając zęby
nie wypuszczasz spod powiek słonej
apokalipsy
zamierasz
gdy niewstrzymana parzy twoje policzki
zza zamazanych źrenic świat rozmytych
kształtów
wrzera się siarczanym odorem w serce
banalnie wierzyć w oczywistości
autor
loken
Dodano: 2009-07-28 22:16:58
Ten wiersz przeczytano 596 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.