słowa
Pochylony nad zeszytem
moich cichych, małych lęków,
zapisanych drżącą dłonią,
znów zapisuje kartki
słowami których nie lubię,
wiosenne słońce
jeszcze nie ogrzewa,
kawa już zimna,
a ja życie przetwarzam w słowa,
zmęczony po nieprzespanej nocy,
wzrokiem obejmuję
jej sen niespokojny,
i myśli krążą wśród
wczorajszych zdarzeń,
a słowa płyną jak dźwięki,
jakiś ktoś krzyczy
o pięknym życiu,
pewnie wciąż je słodki krem,
a ja mu nie wierzę,
i słowa dalej na kartce zapisuję.
Komentarze (1)
podoba mi się, może łącze się w bólu ;), bo jestem po
nieprzespanej nocy :( tu popr.nieprzespanej,zapisuję
....pozdrawiam :)