SŁOWA MOJE JAK DRZEWA
Moje słowa wyrastają ze starego drzewa
Jak gałęzie na wietrze gną się nisko nad
ziemią
Zawsze ciągną prawdę z korzenia
Od czasu do czasu
Pogodną nocą
Wyciągają się ku niebu
Jak rączki dziecka szukają
Błyskotek na firmamencie
Czasami spoglądają z góry na ciebie
siedzącego
U stóp korzeni
Pnia korą brunatną pomalowanego
Moje słowa to wszystkie drzewa
Te płaczące wierzby które łzy wciskają
I baobaby olbrzymie co objąć się nie
dają
Jak buki zielone nakarmić się nimi
możesz
Dęby wiekowe wyszepczą prawdę o duszy mojej
Jarzębiny czerwone zwrotki zapachem
zabarwiają
I tak ciągle myślę
Ile możesz jeszcze istnieć tam na dole
Z nogami wrośniętymi w korzenie
Gdy patrzę tak na ciebie
Już wiem z czego czerpią korzenie…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.