Słowo
kiedyś było dobre i czyste
piękne jak zorza o poranku
złotem, kryształem lśniące
muzyką rozbrzmiewało
jak ziarno niezniszczalne
rodziło prawdę, budowało
gdy wrażliwość spowszedniała
zarozumiałość rozum odbiera
to człowiek wszechwiedzący
beztrosko je sponiewierał
w mowie zapalczywej
rzuca epitetami
jak wulkan gorącą lawą
znieważa obelgami
boleśnie raniąc kaleczy
gwóźdź w serce wbijany
na całe życie zostają
niezabliźnione rany
a kiedyś było dobre...
Komentarze (88)
Marianko dobry refleksyjny wiersz. Zbyt często słyszy
się te plugastwa. Pozdrawiam serdecznie -:))
Mówią,ze słowem jak nożem można porazić Kto czym
wojuje od tego ginie tu kamizelka nie pomaga a tylko
przeszkadza w walce samoobrony.:)Pozdrawiam
serdecznie.Ciepłej miłej nocy życzę ja jestem za
pokojem.
Trafnie to ujęłaś. Ludzie plugawią język że aż uszy
"bolą". Pozdrawiam Cię serdecznie
Bardzo pięknie, sama prawda...
Marianko nie komentuję - ale serdecznie Ci dziękuję
Pozdrawiam Serdecznie
Geniusz , plus i mój
Idąc tak myślę((:
zbeszcześciliśmy słowa,skarleliśmy jakoś,pozdrawiam
serdecznie
Witaj,
dziękuję.
Niestety to nasza współczesność tak rozprawia się z
najbiedniejszymi.
Pozdrawiam.
mądra treść
:)
dzisiaj słowo mało znaczy, ważne są czyny:)
Warty zatrzymania... pozdrawiam :)
bo słowo było dla nas a my je pokazywaliśmy
Dla mnie słowo, to świętość z ust nie należy robić
śmietnika, a każde słowo ważyć dwa razy, zanim się coś
powie.Dobry temat wiersza.Pozdrawiam Ciebie Karmag.:-)