Słup dymu
Każdy ma prawo wyboru - Czy jestem durniem?
„Nie ma, nie było i nigdy nie będzie
szczypawki na wirusa, który jest
NIESTABILNY I MUTUJE... Jaki DUREŃ jeszcze
w to wierzy...? „
„Doprawdy ludzie to PORAŻKA... :(„ - Elena
Bohusch
opętani patrzą na płonący dom,
w nim kpina i obłęd pachnie śmiercią
a my uciekamy przed szaleństwem
lub stoimy w bezruchu, gapiąc się na
świat,
który przymyka powieki
aż boję się pomyśleć co będzie,
gdy nie pomogą znaki ani zaklęcia,
a przerażające słowa nie staną się klęską
Komentarze (22)
Dzięki kochani za komentarze :) osobiście powiem że
też nie chcę się szczepić, nosić maseczki, czy też
mieć izolację ale robiłam to i będę robić po to by nie
zarażać i nie myśleć o tym że przyczyniłam się do
choroby jakiejś osoby powiem więcej nie mieć wyrzutów
sumienia że za moją sprawą ktoś umarł. Zachorowałam
mimo szczepień, nie ukrywałam że jestem onkologiczna w
trakcie terapii która się przeciąga, że mam jeszcze
trzy inne choroby z którymi się nigdy nie uporam, nie
wiem czy miałam szczęście czy pomogła mi szczepionka,
przeżyłam ale to nie jest koniec 27 dzień choroby jak
się nie pomyliłam jestem słaba szybszy krok sprawia mi
trudność, zatka mnie a serce jakby chciało wyskoczyć,
mam problemy z koncentracją, zapominam słów często nie
wiem co mam napisać i doszły jeszcze problemy ze snem
staje się wampirem - nie chcę by ktoś z mojego powodu
miał tak się czuć - zaznaczam że mówię o sobie i o
moim sumieniu . Pozdrawiam wszystkich, uważajcie na
siebie bo nie każdy przechodzi chorobę łagodnie.
re:poezyja32
Nawet nie wiesz ile jest spraw, sytuacji i rzeczy,
których ja "nie chcę"! :-)
Ale jeżeli noszenie maseczek, zachowywanie dystansu,
jako od dawna sprawdzony sposób na unikanie czy
znaczne ograniczenie zakażeń wirusem, i możliwość
testowania, ogranicza wolność, to bardzo krucho z tym
poczuciem wolności.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że osoby reprezentujące
tak niedojrzałe, egoistyczne i aspołeczne postawy są w
mniejszości.
Pozdrawiam :-)
Wiecie co, ostatnia próba.
- Zaszczepiłem się, bo wyobraziłem sobie - ze jestem,
tym szczęśliwcem który choruje bezobjawowo.
Więc chodzę i zarażam innych.
Może trucizna, może propaganda, może narusza moją
wolność. Ale czy jestem gotów w ciemno - zrobić coś,
dla drugiego człowieka?
Witam Ewe i Elene,
Pomijam prawde, czy klamstwa o "szczepionce". Nie mamy
wyboru!
Kto sie zaszczepi, bedzie mial prawo funkcjonowania w
spoleczenstwie. Dalej pracowac, chodzic do kosciola,
do kina, na basen... jak dlugo???
Na dzien dzisiejszy nikt nie wie.
Czy nie zlapie wirusa? Czy wyjdzie z choroby? Nikt nie
gwarantuje.
Kto sie nie zaszczepi... przede wszystkim nie bedzie
mial normalnego zycia (pracy, odwiedzin, wizyt...).
Czyli odebrane bedzie mial prawa obywatelskie...
dyskryminacja.
Czy zachoruje, umrze...
50/50 jak u osob zaszczepionych.
Pozdrawiam obie Panie serdecznie :)
lotka
" kto
chce niech się szczepi, kto nie chce, niech się
przynajmniej testuje; a zasada DDM dla wszystkich"
A dlaczego mam siebie testować skoro nie chce?
Dla mnie mozesz szczepic sie czym tam chcesz, twoja
sprawa ale mnie do niczego nie zmuszaj.
Wielki Szacunek dla pani Eleny Bohusch za odwage.
Bardzo dobry wiersz.
Przeraża mnie i smuci kwestionowanie osiągnięć nauki i
kontestowanie norm. A wszystko w imię źle pojętej
wolności. Kompromis nie jest jednak niemożliwy - kto
chce niech się szczepi, kto nie chce, niech się
przynajmniej testuje; a zasada DDM dla wszystkich :-)
I uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć. Lepsze to niż
skakanie sobie do gardeł.
Pozdrawiam Ewo :-)
Ani kultura, ani czułość dla innych ludzi - nie
pozwoliłaby mi - NIGDY - nazwać kogoś durniem - kiedy
wyraża swoje zdanie. "Mogę się z Tobą nie zgadzać, ale
dam się zabić, za Twoje prawo do własnego zdania"
Ale błagam - kto rozprowadza tę truciznę, po świecie i
po co?
Z czułością i pozdrowieniami
Zgadzam się, że każdy ma prawo do własnego wyboru...Ja
jestem niezaszczepionym durniem, ale to jest moja
decyzja i żaden inny zaszczepiony czy niezaszczepiony
dureń nie ma prawa wywierać na mnie presji! Uważam, że
preparat nazywany "szczepionką" to trucizna, która nie
ma nic wspólnego ze szczepionką. To co nagłaśniają w
mediach to propaganda, która ma na celu skłócić,
ogłupić, okłamać i zastraszyć...
Kiedyś ludzie idąc do gazu też byli przekonani, że idą
pod prysznic i w kolejce ustawiali się z dziećmi do
komór! Dzisiaj usłyszałam od pracodawcy, że jak tylko
wejdzie nowa ustawa o obowiązku szczepień mam sobie
szukać innej pracy jeśli się nie zaszczepię...Tym
bardziej utwierdza mnie w przekonaniu fakt, że już nie
jesteśmy wolnymi ludźmi i nie możemy decydować za
siebie i własne życie...ale wszyscy na to pozwalają i
dają się prowadzić jak owce na rzeź!
Pozdrowienia dla Eleny i Ciebie Ewo :)
Bardzo dziękuję za ten wiersz. Z rok temu, nie wiedząc
jak, a czując potrzebę reakcji - poprosiłem by
"wiedzący o spisku" - przeczytali jedno hasło Hilary
Koprowski...
I co...
Nic. Zwycięża - ja. Ja, moja wolność, moje prawo, wiem
więcej, ja - wyczuwam. I teraz - muszą pojawić się
złowieszczy - ONI. Podają bez przygotowania, bez
badań, dla pieniędzy, sami rozpuścili, tajny spisek
chcący zrobić nam krzywdę...
Naprawdę - dziękuję
Świetny i mocny wiersz, na czasie. Niech każdy
decyduje o sobie i da ten wybór innym. Każdy ma
przecież własne zdanie, doświadczenia...
Pozdrawiam serdecznie :)
Mocny,wymowny przekaz dalej za Mily. Każdy sam
podekmuje decyzję czy się zaszczepić czy też nie. Ja
jestem zaszczepiona i póki co jest ok, ale tyle osób
wokół mnie odeszło, więc... Pozdrawiam Ewo :)
Uwierzyłby z pewnością niejeden
niezaszczepiony"dureń," gdyby nie umarł.
Świetnie to ujęłaś Ewo
w nietuzinkowym tekście wiersza.
Przesyłam najserdeczniejsze pozdrowienia.
Najważniejsze, żeby uszanować wybór każdego. Nikogo do
niczego nie zmuszać, bo Norymberga...
Skutki szczepień to loteria w moim otoczeniu.
Pozdrówka Ewka! :)
Bakterie też mutują i jest coraz więcej szczepów
odpornych na wszystkie antybiotyki, a obecne dawki to
o kilka rzędów wielkości większe niż lata temu, a
jednak antybiotyki uratowały wiele milionów ludzi, a
fakt "zdziczałe" bakterie obecnie zaczynają wygrywać.
Niczego nie ma na zawsze. Pozdrawiam.
Można się tylko bać, na wirus narzekać,
lecz w jakim kierunku ta droga prowadzi?
Wiara w służbę zdrowia jest dużo mądrzejsza,
by móc wcześniej, później znów życiem się bawić.
Ja, moja żona - pielęgniarka oraz mieszkająca od dawna
z nami dziewięćdziesięcioletnia teściowa jesteśmy od
dawna trzykrotnie zaszczepieni i spokojnie czekamy na
lepsze jutro w otaczającym nas jakże smutnym świecie.
Niestety mój 46 letni dotychczas zdrowy, wysportowany,
pełen energii syn nie zdążył się zaszczepić. Kilka
miesięcy temu, będąc w Egipcie zaraził się wirusem,
niby wyzdrowiał lecz na stan zdrowia nadal narzeka a
skutki będzie ponosił do końca życia. Tym którzy nie
chcą i obawiają się szczepienia życzę zdrowia i mogę
im tylko współczuć gdyby dopadł ich wredny wirus.
Serdecznie pozdrawiam Ewo, życzę zdrowia i pozytywnego
nastawienia z wiarą, że uda Ci się doprowadzić
organizm do stanu z przed choroby. Wiem to z własnego
doświadczenia, że wiara w lepsze jutro,
wykorzystywanie mądrych wskazówek lekarza przyniesie
pozytywne efekty. Miłego dnia :)