Słyszysz?
Moje oczy,
moje usta,
to świetni aktorzy.
Potrafią zagrać najweselszą komedię
na scenie bez suflera.
Ale słyszysz?
Ktoś zakłóca ciszę.
Ktoś niezdyscyplinowany.
To łzy,
tak... to one
głośno stukają obcasami
po kryształowych
schodach duszy...
autor



polesiaczar



Dodano: 2011-12-18 00:27:28
Ten wiersz przeczytano 598 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Smutno,ale pięknie i te kryształowe schody duszy
bardzo mi się podobają.
Pozdrawiam serdecznie:)
a może to deszcz spływa po policzkach....
Łzy potrafią zakłócić każdą ciszę. Dobrze oddany
temat. Pozdrawiam:)
"łzy głośno stukają obcasami
po kryształowych
schodach duszy..." Piękna metafora...Łzy są zawsze
niezdyscyplinowane...Pozdrawiam serdecznie...
Pięknie napisane :0 Pozdrawiam:)
piękna metafora z tymi obcasami... :-)
Najtrudniej w życiu grać swoją rolę! Pozdrawiam!
Łzy są zwykle niezdyscyplinowane,tak trudno nad nimi
zapanować:)Pozdrawiam ciepło+++