Smak chwili..karnawał w Kolonii
Kölner Karneval, tradycja od 1823 roku...Spass un Freude.... Nadrenia-Westfalia 24.02.2017, Weiberfastnacht (nazwa karnawału w Kolonii
.
Jak co roku o tej porze,
trwa karnawał, tu w Kolonii,
dla tradycji, ludzi morze,
choć na krótko radość goni.
Jedenasta jedenaście (11:11),
czas zaczynać ciąć krawaty, ***
wiele życzeń jest w toaście,
marsz, parada, słodkość, kwiaty.
Przed trybuną trzeba postać,
służba wszystkim w lot kieruje,
lecz spokojnie, warto zostać,
specyfika miejsc raduje.
I muzyka wciąż rozbrzmiewa,
której echo niesie rzeka,
a publika klaszcze, śpiewa,
atmosfera tak urzeka.
Każdy w stroje przyodziany,
jak co roku chce przybywać,
dzień deszczowy, roześmiany,
nikt radości nie ukrywa.
A wieczorem, w knajpkach siedząc,
w gronie znanym wciąż zabawa,
Kölle Alaaf! ...Bier cedząc,
niech karnawał duch zespawa.
***
Weiberfastnacht...co roku, w tym także, w
ostatni czwartek przed Środą Popielcową
(der Aschermittwoch) o godzinie 11:11
kobiety z południowych Niemiec
poprzebierane w barwne kostiumy wdzierają
się do ratuszy miast, by obciąć urzędnikom
krawaty (symbol męskiej władzy) i otrzymać
symboliczny klucz do bram miasta –
rozpocząć panowanie. Zwyczajowo kobiety
obcinają krawaty wszystkim mężczyznom i
rekompensują im to tzw. Bützchen, czyli po
naszemu – buziakiem. Karnawał potrwa przez
6 dni...do Rosenmontag...potem już cisza i
post...
'Roztańczmy życie nasze, nadajmy palety barw, niech dziś pokaże, że coś miłego ma, bawmy się dziś w życie, by radości już w nim nie brakło, bierzmy najlepsze obficie, by co dobre nie wyb
Komentarze (40)
świetnie na wesoło opisałaś karnawałową tradycję
naszych sąsiadów - kto może niech się bawi korzysta
z uciech życia:-)
pozdrawiam
= Współczesny Karnawał =
Plastikowa tęcza, pajace, laleczki,
miśki, surykatki, czop z dębowej beczki.
Każdy kamuflażem swoją twarz osłania
i swym wrogom chińskim ukłonem się kłania.
Wrzaski, dźwięk muzyki, piszczałki i dzwonki,
bibułkowe szaty, falbanki, koronki.
Orkiestra do tego, jak w torcie zasmażka
i płynie korowód jak po brodzie kaszka.
Wódką, narkotykiem to wszystko wzmocnione,
ciągnie się swym rytmem to dzieło szalone
i tak my współcześni pajace dziś mamy
i karnawał życia ciągle odgrywamy.
Tak wygląda dziś karnawał w Köln, widzę go co rok.
al-bo: dzięki że rozjaśniłaś mi w głowie:))
fajna tradycja i świetnie ją opisałaś
dla mnie to otwarcie oczu... nieznane dla mnie obszary
- za to wiersz fajnie to odzwierciedla ;-)
chyba chodzi o /morze ludzi/, krzemanko, tlum,
po tradycji mozna dac przecinek,
bo tak rzeczywiscie dwuznacznie;)
ale trwa:)
:) Jak się spotkam z siostrą, to zapytam ile krawatów
ścieła?
Zabawna tradycja ukazana w rytmicznym wierszu.
czy w drugim wersie nie miało być "trwa" zamiast
"trawa" a w trzecim "może" zamiast "morze"?
Zamiast
"nikt nie zdoła radość skrywać."
przeczytało mi się
"nikt radości nie ukrywa", ale to nie mój wiersz.
Miłego dnia:)
super oddalas atmosfere tego wydarzenia:)
nie mialam o tym pojecia...
pozdrawiam:)
Trzeba się bawić póki jeszcze można :)
dobrze, ze tylko krawaty:)
pozdrawiam