Smak rozkoszy
Dzikim krzakiem Cię owionę,
spiję rozkosz z Twoich ust.
W blasku Twych oczu utonę,
i będę bezpieczna już.
Twoją mową się otulę
jak pierzyną lekkiej mgły,
Ty do ucha mi wyszepczesz,
że tak dobrze nigdy nie było Ci.
Tak będziemy obok siebie,
jak złączone wyspy dwie,
dziką namiętnością nasyceni,
będziemy sobą cieszyć się.
A gdy już się nasycimy,
i poznamy rozkoszy smak,
poczujemy,że nasze dni się wypełniły,
i że warto było żyć tak.
Komentarze (5)
fajny wiersz, szkoda że zgubiłaś rytm
bo tak naprawdę kto zazna rozkoszy i miłości jest
człowiekiem, który jest ciepły i potrafi się cieszyć
życiem...
Forma wiersza jak wyliczanka uczuć.Wersy pełne
osobistych uczuć i obietnicy spełnienia pragnień
dawania siebie...
Zaczęłąś dobrze ale pod koniec zgubiłaś rytm.
Oddajesz w tym wierszu swoje uczucia...chcesz dla
Niego jak najlepiej...i wcale się nie dziwie, bo kiedy
się kocha...nic innego nie ma znaczenia...czyż to nie
jest piękne:)...pozdrawiam