Śmierć poety
Nic nie pomagało,
ani leki, maśćcie,
wódka tez nie!
Pustka jest wszędzie,
szarlatan pomóc tez nie może,
księdza modły są bezużyteczne,
energia zła zapanowała -usłyszał opinię!
Został opętany,
myśli zabrali,
wena ukradziona została,
miłość - o niej zapomniał!
Poeta szuka natchnienia,
probuje każdy smak życia.
Dziwki ,wódka narkotyki-
artysta nowoczesności.
Szuka poklasku,
wartości w ludziach,
mądrości w oczach,
recenzji w dzienniku.
Odnalazł odbicie w lustrze,
takie sztuczne,
niczyje, smutne,
wstręt poczuł.
Przecież to ja...
zadumał sie.
Komentarze (2)
"Poeta szuka natchnienia,
probuje każdy smak życia." - chyba raczej "każdego
smaku życia"... Poza tym, brak wielu ogonków. Poza tym
- wiersz na podstawie jakiegoś "młodopolszczanego"
mitu, nie przemawia w ogóle, autor operuje schematami.
NIC ciekawego.
Trochę jakby o mnie, ale po części tylko ;)