...śmierć zabrała mi mamę...
...śmierć zabrała mi mamę...
Byłaś dla mnie mamą
Byłaś przeze mnie kochaną
Byłaś i mną się opiekowałaś
Byłaś – wiele radości dawałaś
Byłaś, gdy porozmawiać chciałem
Byłaś, gdy w noc ciemną się bałem
Byłaś, gdy ze smutku płakałem
Byłaś, gdy Cię potrzebowałem
Byłaś, gdy chodzić jeszcze nie umiałem
Byłaś, gdy pierwszy raz coś powiedziałem
Byłaś i ścieżki życia mi wskazywałaś
Byłaś – tyle matczynej miłości
ofiarowałaś
Dziś byłem na Twoim pogrzebie
Dziś pożegnałem na zawsze Ciebie
Zapalam znicz, ogień w nim płonie
Za niedługo się wypali – jak życie Twoje
Komentarze (7)
dziękuje
Co napisać,kiedy łzy wzruszenia w czach...Pozdrawiam
cieplutko
Wzruszasz mnie swymi wierszami.
Serdecznie pozdrawiam.
Wiem jak boli. Przytulam.
Wielki smutek zawarłeś w swoim pięknym wierszu.
Współczuję z całego serca...
Nigdy nie jesteśmy gotowi na śmierc
najbliższych.....smutno...
Bardzo mi przykro, przytulam..