SMUTEK
Do Martusi...
Cos mnie znow zlapalo
I gnebi ostatnio me cialo
I wola ze chce wiecej
I sciska coraz gorecej!
Przezylam to juz nie raz
Gdy ktos w me zycie z kolcami wlazl.
Slonce wtedy na mnie nieswiecilo
Gwazd na niebie tez niebylo.
...
Ale teraz...mam dziecko i meza
Slonce promienie na mnie wyteza.
Rodzina sie wciaz powieksza
Kazdy swoje zycie polepsza!
...
To Ciebie mi brak moja droga Martusko!
Przyloz mocniej do chmurek swe uszko.
I uslysz moja prosbe,zejdz do mnie,na
chwilke
Niech ten SMUTEK z mej twarzy na zawsze juz
zniknie !!!
ktora jest juz od ponad 3 lat w Niebie...

(nie?)szczesliwa

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.