Smutek
czasem tak bywa,
gdy smutek przybywa
człowiek zatraca się w sobie...
Gdy smutek zagości,
spustoszy Cię w złości i spłynie w głąb
Twej duszy.
Twa dusza niczym ogród
piękny, zadbany
pełen drzew i pachnących kwiatów
nie skalany złem i cierpieniem
Trwa dopóki...
Wtedy trzask i prask...
słyszysz krzyk i cierpienie
to smutek jak szarańcza
niszczy Twoje życie.
Wszystkie kwiaty już zniszczone
piękne słońce zachmurzone.
Świat się rozpadł
i nie wróci.
Pytasz siebie: co się stało?
Kiedy zniknął spokój?
Słońce zagasło...
a wokół tylko smutek, cierpienie i
tęsknota...
świat brutalny niczym Goliat
zniszczył życie i się rozpadł
zniknął niczym senny koszmar
Teraz tylko cisza...
głucha, głupia, bezsensowna...
cisza, której towarzyszy pustka...
nagle dusza jak pustynia
wszędzie piasek i skwar z nieba
przytłaczają jak marzenia
powolutku po cichutku
na Twej pustyni idziesz szukać Oazy...
co nią jest?
czy ją kiedyś znajdę?
tego nie wiem...
pełna strachu i zmęczona
ruszam dalej, bo poddać się nie mogę
trzeba czasu i poświęceń
by zbudować nowe szczęście.
Komentarze (3)
coś wiem co to smutek i samotność, dobry wiersz,
pięknie okazany, + pozdrawiam
podoba mi się :) plus, pozdrawiam
Pięknie oddałaś klimat tego wiersza,pozdrawiam :)