Smutek Ziemi
Szanujmy wszyscy Nasza planete Ziemie - to jest nasz dom - dom wszystkich ludzi...bo jesli nie.........
Smutek Ziemi
Wzburzyly sie Niebo i morze
Wezwaly na pomoc zywioly
Schna rzeki na czarnym ladzie
Wulkany sypia popioly
Glod i zaraza sie szerzy
Przez gospodarke grabiezy
Zawisc kroluje na codzien
Nikczemnik szaty przywdziewa
Zlodziej poglebia kieszenie
Biedak we lzach sie zalewa
Bezboznik w piora obrasta
Kanciarz pieniedzmi szasta.
Zapomnial czlowiek o Bogu
O bliznim juz tez nie pamieta
Pierwsza rzecz -kieszen napelnic
To teraz dla niego rzecz swieta
Milosc i cnota przebrzmialy
Inne sa teraz idealy
Bezmiar nieszczescia wyrasta
Chwast rosnie obok chwasta
Boski chleb zamiast czerstwienia
w zielona plesn sie zamienia
A Ziemia-choc nadal prawdziwa
Rodzi zatrute warzywa.
Coz znaczy obludnych pokora
Zniszczone sa fauna i flora
Przepelnia gorycza sie morze
Przyrodzie juz nic nie pomoze
Nadchodzi lament i trwoga
Wznies ludu rece do Boga.
Spuscmy glowy w pokorze
Przeprosmy Ziemie i morze
By drzewa znow zielenialy
I ptaki radosnie spiewaly
Niepomni niczego zlego
Czekajac..........SPRAWIEDLIWEGO
28.Maj 2010
Autor : Urszula Bremer

czarnulka1953

Komentarze (3)
Taka jest rzeczywistość, przykro....
Apokaliptyczna wizja...
Mocny wiersz- wręcz katastroficzna wizja, ale tak w
końcu się stanie, jeśli człowiek nie poskromi swojej
zachłanności!