Smutna bajka Małego Księcia
tej o której mogę mówić Róża...
W przestrzeni miliona gwiazd,
Zagubiony tułał się
Myślami goniąc czas,
W bezkresach Mały Książe stał,
wpatrzony w ciszy dal,
Szukając cienia dla wątpliwości swych,
Gdy poznał Róży smak,
Czas umarł, odszedł dal,
Wszystko traciło smak,
by eksplodować milionem barw,
nad krawędzią miasta złych,
w ramionach swych przytulał Róży kwiat,
nad dopalającym papierosa żar,
w swych oczach topił uśmiech jej,
zamknąć oczy i tak trwać,
śpiewał wiatr, do snu
otulił deszczu,
gdy na planetę każdego dnia,
Książe wracać miał,
Radości pomnik do stóp mu padł,
i łzami zakrył serca czar,
pocałunkiem skradł
ostatnia z jego magicznych kart,
znów szary dzień rozkwitał godzinami
snów,
by choć snem powrócić do Róży swej,
by choć raz jeszcze dotknąć jej wieczności,
i w myślach słowa jej przekazać chciał,
lecz zamilkł bo ona dobrze wie,
co Książe powiedzieć jej chciał…

Caym

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.