Śnieg był jak krew lepki
"Należy używać broni wobec napastników",
a śnieg był jak krew lepki i pachniały
święta.
"Najpierw strzelać w nogi, potem wyżej,
wyżej."
Młodość szumiała pod czapką
uśmiechnięta.
On z hołotą rozmawiać nie chce. Nie
będzie.
"W obliczu pogwałcenia ładu
publicznego".
Komitet płonie, kamienie. Opuszczone
dłonie.
Strzelaj! Strzelaj! Strzelaj do niego i do
niej.
- Ojciec... Idzie ojciec; z pochylni
kolega-
my razem na podwórku. Nie mogę, nie
trzeba.
- Strzelaj, bo w łeb, po tobie (tylko
dwadzieścia lat).
- Nie mogę, nie mogę! Tam brat, tam idzie
brat.
Stocznia wyje, jęczy. Płaczą ulice,
bramy.
- Gdzie Staś? Gdzie syn nasz, żołnierz
ukochany.
Mordercy! Oddajcie dziecko. Pogrzebu
potrzeba,
Jak to tak... gdzieś pod płotem? Samotnie
do nieba?
Oddali, ciemną nocą (bluźniercy) - w
tajemnicy.
Tylko matka i ojciec. Ziemia, niebo, bruk
krzyczy.
Zakneblowane usta - jeszcze gromadka
dzieci.
Dół, trumna byle jaka i tylko księżyc
świecił.
grudzień 1970 - Szczecin /wiersz poświęcony Stasiowi Nadratowskiemu/
Komentarze (51)
Jelonku, a może nie będziemy sobie paniować? Jak
sądzisz?
Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź.
Co do pierwszej grupy, nie znam tylko Kornhausera,
resztę choć po kilka wierszy czytałam. A najblizszy mi
Herbert, Grochowiak, Hartwig. Barańczaka, głownie
tłumaczenia. Pozostali różnie. Są wiersze, które mnie
zachwycają a itakie, które pomimo zachwytów na mnie
wrażenia nie robią. Masz racje, ulubieni poeci, to
bardzo indywidualna i osobista sprawa. Bardzo lubię
eseje Zagajewskiego, poezję mniej, ale pewnie za mało
znam.
Zaś z "młodzieży", z podanych nazwisk znam około 40
procent.
Zaraz przepisze sobie i powoli zapoznam się.
Co do amerykanskich, z tego grona najwięcej czytałam
Cummingsa. Niektore nazwiska nie znane mi. Ostatnio
czytałam Bukowskiego, prozę, wiersze wczesniej.
Wczoraj Emilly Dickinson(szkoda że nie znam
angielskiego). To co prawda inny okres tworzenia, ale
lubię.
Natomiast za Sylvią Plath nie przepadam, choc
większośc ją podziwia. Pewnie tez za mało czytałam lub
nie dorosłam jeszcze.
No, nie starczy żywota na zapoznanie się:))) Tak się
złożyło, ze jako młoda i piękna kobieta:))) nie
mogłam. Jedyna nadzieja, że Tam tez można czytać.
Raz jeszcze wielkie dzięki. Dobrej Nocy.
Zadała Pani trudne pytanie. :) Trudne, bo dotykające
sfery intymnej, ale też dlatego, że za najbardziej
godnych polecenia uważam poetów, którzy doskonale
bronią się sami i których nie trzeba polecać, to
klasycy (wymieniam generacjami) - Czesław Miłosz, Anna
Świrszczyńska, Tadeusz Różewicz, Wisława Szymborska,
Julia Hartwig, Zbigniew Herbert, Jerzy Ficowski,
Stanisław Grochowiak, Andrzej Bursa, Urszula Kozioł,
Ewa Lipska, Stanisław Barańczak, Adam Zagajewski,
Julian Kornhauser, Bohdan Zadura... "Z młodzieży"
poleciłbym Karola Maliszewskiego, Darka Foksa,
Tadeusza Dąbrowskiego, Piotra Czerskiego, Krzysztofa
Śliwkę, Tomasza Majerana, Mariusza Grzebalskiego,
Krzysztofa Siwczyka, Tomasza Różyckiego, Adama
Wiedemanna, Radosława Wiśniewskiego, Piotra
Macierzyńskiego, Magdalenę Bielską, Julię Fiedorczuk,
Joannę Lech, Agnieszkę Wolny-Hamkało, Joannę Mueller,
Annę Podczaszy, Tomasza Pułkę, Julię Szychowiak,
Joannę Wajs, Przemysława Witkowskiego, Jakuba
Winiarskiego, Kubę Niklasińskiego i Jakuba
Pacześniaka, paru się uzbierało. :) A zagraniczni?
Przede wszystkim poeci dwudziestowieczni amerykańscy -
John Ashbery, John Berryman, E.E. Cummings, Allen
Ginsberg, Robert Lowell, Frank O'Hara... Tylu mógłbym
teraz polecić Pani z pamięci. :) Pozdrawiam.
dobranoc
i raz jeszcze dziękuję.
Gdyby kiedyś Pan zechciał polecić, któregoś ze swoich
ulubionych poetów(nie ma znaczenia polski, czy
zagraniczny) chętnie poczytam, bo wielu nie znam.
Poznaję wciąż kogoś, czy z polecenia, czy sama szukam,
czy też podpatruję z rozmów w komentarzach.
Mam taki zeszyt:) i tam dopisuję nazwiska.
Tak poznałam chyba około 50 ciu:)) Oczywiście w
większości pobieżnie. Musiałabym nic innego nie robić,
a tak się niestety nie da, no i nie można. Oddech też
trzeba łapać na innych polach:)
Miło mi Pana poznawać.
To o czym piszesz @cii_szo to właśnie najlepsze
potwierdzenie tego, co napisałem. Tylko dojrzała,
świadoma poetka zdaje sobie sprawę ze swoich braków i
niedociągnięć, bo je widzi. Osoby początkujące, czy
te, które niezbyt fortunnie ulokowały swoje nadzieje,
że będą poetkami, a nie mają predyspozycji zwykle nie
dostrzegają ułomności swoich wierszy, a gdy do tego są
niedojrzałe emocjonalnie to każdą krytykę traktują
jako atak na siebie. Wyobraź sobie, że taka Wisława
Szymborska potrafiła pisać jeden wiersz przez wiele
miesięcy, czasem przez rok, a Tadeusz Różewicz po
wielu latach, czasem dziesięcioleciach wracał do
niektórych pomysłów, ujmował je na nowo, zdarzało mu
się też w nowych wydaniach poprawiać swoje stare
wiersze. Jak ktoś jest świadomy swoich braków i
naprawdę ciężko zmaga się z poetycką materią to osiąga
efekty. Tak jak Ty w tym wypadku. To widać, że to nie
był tekst pisany "na kolanie", można domyślić się
zamysłu, odczytać rozmaite nawiązania, osadzić go w
historycznoliterackim kontekście. A skromność jest
cnotą.
Dziekuję bardzo jelonku. To niezwykle miłe co piszesz,
ale... mnie jest raczej smutno, bo wiem jak bardzo
daleko mi do pełnej świadomości, jak bardzo duzo mam
braków, jak wielu rzeczy nie zdążę
przeczytać:(((jak daleko mi do panowania nad słowem,
jak nie znajduję czasem wyrazu, jak się duszę... z tym
czego nie potrafię ując w słowa.
I czasem, może dlatego, krzyczę.
@cii_szo napisałaś bardzo dobry wiersz. Przejmujący i
obrazowy. Fraza "śnieg był jak krew lepki" - w moim
odczuciu - świetnie wpisuje się w całość, nie jest
dysonansem. Twój wiersz - zgodnie z zamierzeniem - ma
trafić do zwykłego człowieka, który niekoniecznie
poezję czytuje, w tym celu - bardzo słusznie - w
warstwie leksykalnej i stylistycznej odwołałaś się do
tradycji romantycznej, mickiewiczowskiej. wyczulone
polonistyczne ucho tego Mickiewicza usłyszy, a Twój
odbiorca wirtualny (ten którego zamierzasz tym
wierszem wzruszyć) słysząc Twój tekst nie będzie się z
nim czuł obco i oto chodzi! Brawo za bardzo trafny
dobór poetyki. Ten wiersz, zresztą nie tylko on,
przekonuje mnie, że jesteś @cii_szo poetką świadomą,
obdarzoną słuchem językowym i panującą nad formą.
Pozdrawiam.
dziękuję Panie Janku
,,Janek Wiśniewski padł ... ,,.
Tylko to wcale nie był Janek!
Redweger:) dziękuję. Czy my się czasem nie znamy?:))
wiersz dramatyczny, wspólny?
to zależy jaki masz sposób postrzegania. Żeby był do
przyjęcia
dla mnie - musielibysmy podobnie odczuwać, a przeciez
się nie znamy:)
Pozdrawiam ciepło
budlejo:) dziekuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam
ciepło:)
Fajny wiersz , w bardzo ciekawy sposób piszesz ,
chętnie bym stworzył z tobą jakiś wspólny wiersz
dramatyczny
Wstrząsający wiersz, aż dostałam gęsiej skórki podczas
czytania. Czytam i nie mogę sobie wyobrazić
zezwierzęcenia człowieka, który kazał strzelać do
młodego chłopaka, nie mogę sobie wyobrazić bólu jego
rodziców. Wielki szacun Ciszo.
dziękuję Gabi za pochylenie nad tekstem, a tym
bardziej za ukłon bohaterom.
pozdrawiam:)
Piękny, smutny, dramatyczny wiersz cii_szo!
Nisko chylę czoło a jeszcze niżej Tym Bohaterom,
walczącym o nasze lepsze jutro!
Dobrego wieczoru!
Pozdrawiam serdecznie!
Andrzeju- dzięki - za zdjęcie czapki...
Pozdrawiam:)
ściągam czapkę...mocny, dramatyczny o patriotycznym
wybrzmieniu wiersz:) pozdrawiam Halina