Śniłam
Śniłam, że jestem na plaży.
Czas płynął leniwie,
rozsypywał na morskich falach
wskazówki zegarów.
Złapałam jedną. Lekka była,
ale wielka jak dorosły człowiek.
Za chwilę wyrosło z niej drzewo.
Pięło się do nieba zapewniając cień.
Bryza biła od morza.
Złotem mieniły się liście.
I nagle, przemówiło drzewo:
- kocham Cię.
Zrozumiałam,
ale trudniej było
uwierzyć.
autor
marcepani
Dodano: 2016-12-14 19:24:05
Ten wiersz przeczytano 733 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Jak cieplutko zrobiło się na serduchu.
ładny wiersz.
Ładnie...
Senne rozmarzenie
miłości spełnienie.
Pozdrawiam :)
Bo uwierzyć = zrozumieć :)
Pozdrawiam :)
ciekawe i bardzo fajne
Witaj,
ach Ty niedowiarku...
Miłości należy zaufać.
Pozdrawiam a - morowo.
miły ..a jednocześnie męczący był to sen ..
ale ja nie jestem snem i pozdrawiam serdecznie
prawdziwie ..
Fajny sen
czasami warto wierzyć w sny! i drzewa silne wielkie
rozłożyste
Drzewa nie kłamią) A sen marcepani z wyższej półki, bo
morze, leniwie płynący czas - marzenie)
Może mi się przyśni to samo, chciałabym.
Ściskam Cię mocno, przedsennie) Piękny wiersz,
rozmarzyłam się...
Bo słowa mogą być puste.
czasem coś jest tak zaskakująco piękne, że krzyczymy:
Nie do wiary!
Czyta mi się w jak al-bo.
Bardzo dobry wiersz.
zrozumialam... albo przewrotnosc w puencie, albo ja
zle zrozumialam, podumam jeszcze:)
baardzo...
mozna czytac w temacie wiara,
wierzyc to niekoniecznie rozumiec:)
Piękny sen:)
Pozdrawiam