Sny...
Pachną wakacyjnymi kwiatami
I w gąszczu myśli grają na skrzypcach
świerszcza,
Czasem zaskakują jak burza
I rażą elektrycznym piorunem,
Dotykają nas do żywego,
Kładąc drżącą rękę na ramię...
Budzą się z gwiazdami
Zasypiają z porankiem,
Wschodzą z Nocą,
A zachodzą z bajecznym Wschodem
Słońca...
Sny...
Cisza na horyzoncie.
Dotyk chmur w zlęknionej duszy.
Wędrówka pod niebo.
Spotkanie z sobą samym.
Możliwość tańca na wodzie.
Zbieranie ziół na pustynnych łąkach.
Niemożliwe?
Namaluj mnie snem...
I pozwól nie otwierać oczu.
A spokój niech mnie czasem kopnie
koszmarem.
Ot tak, żebym się nie nudziła...

Wróżka



Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.