Sobota...
Dzisiaj ciemno i pochmurnie,
ranek jakby z piekła rodem,
dziwny zapach ostre błyski...
są lenistwa dziś powodem.
Jeszcze brzęczy mi muzyka
co wieczorem nastrajała.
A partnerka mego życia...
poduszeczkę tylko chciała.
.
Teraz dobrze przebudzona
na poduszkę się pokłada,
dając powód do uciechy...
nóżkę między moje wkłada.
Nie zwątpiłem w swoje siły
prawie tydzień dobrej szkoły,
cud poduszka nas zachęca...
my spragnione jej sokoły.
Nikt nie mówi że grzeszymy,
no bo po co nam się chwalić?
Jest potrzeba w takiej chwili,
chcieć z miłości mit obalić.
Po tej gali czas odpocząć,
by zaczerpnąć nowe siły,
jutro tydzień się zakończy...
chcę abyśmy go przeżyli.
Komentarze (33)
Koniec tygodnia! a jutro...wszystko się zacznie od
nowa!
Pozdrawiam Cię Heniu:))
Nie mam normalnej możliwości używania komputera, co
chwileczkę wyłączają obraz - nie wiem co to jest, a
czasu też w tej chwili brakuje, aby coś zadziałać.
Henio coś ty? tak osobiście nam to mówisz no...no...
wesołek z ciebie nie ladaco. Sobota super to do
jutra:)))