Soliny czar
Hipnotyzuje błękitnym spojrzeniem
przyciąga, idziesz z serca drżeniem
niemy krzyk ze środka się wydobywa
tysiąc myśli rozbieganych
do głowy napływa.
Pobudza,orzeźwia
wiatru chłodnym powiewem
delikatne fale uderzają
o skały z radosnym śpiewem
Zapach tańczącej wody
do zmysłów dociera
zatańcz z nią
niech smutek odejdzie
a samotność umiera.
autor
Anna36
Dodano: 2008-12-26 01:01:57
Ten wiersz przeczytano 1457 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Pięknie o Solinie napisałaś, jak z nią nie zatańczyć?
może „Zielone wzgórza nad Soliną”?:)
Pozdrawiam.
podobają mi się Twoje refleksje nad Soliną :)
pozdrawiam
Woda... może zmywa smutki, ale bywa niebezpieczna choć
czysta, przejrzysta. Samotność w niej topić? Strach.
Boję się wody, nawet tak uroczej jak twoja.
Tak bardzo dobra puenta. Wymowna. Szkoda ,że moja
toruńska Wisła jest tak zanieczyszczona. Opisałaś
emocje jakie towarzyszą zagłebianiu się w otchłań
wodną tak czystą, nieskazitelną, która upaja pozytywną
energią. Powiem tak... Twój wiersz pięknie faluje.
"...zatańcz z nią
niech smutek odejdzie
a samotność umiera" te słowa najbardziej do mnie
przemawiają. Dobra puenta
Gdy na tamie staniesz, śpiewasz pieśni o Sanie, przed
tobą piękna Solina, twej miłości przyczyna...
Wychowałem się nie tak daleko... W Beskidzie Niskim...