Sonet
Od dłuższego czasu z zapałem urwisa
szepcze mi do ucha, gdyż w mej głowie
mieszka,
pewien wymyślony, uparty koleżka,
żebym siadł przy stole i sonet napisał.
Gdyż sonet poecie doje miecz do dłoni.
Już gminny nie będziesz, obietnicą
łudzi.
A choć się przy dziele okrutnie
utrudzisz
rozkwitniesz jak jaśmin, albo kwiat
jabłoni.
Pisać, ale o czym? Niepewność mnie
gniecie.
Powinni być pięknie, ulotnie i miło.
Wiem, napiszę sonet właśnie o sonecie,
gdyż takiego raczej do dzisiaj nie było.
Słowa ułożyły się niczym muzyka,
teraz mi zostało znaleźć czytelnika.
Komentarze (18)
Mnie też!!!!!!!!!!!!!!
głos mój i szacun jest twój.
Mnie znalazłeś
Miły ten sonet dla sonetu. Pozdrawiam serdecznie,
udanego popołudnia i wieczoru:)