Sonet XV Niebo
heh, wymyśliłam nowy rodzaj sonetu, proponuję nazwać go "sonet polski" :)
Co trzeba zrobić aby dotknąć nieba?
Czy długiej drabiny do tego potrzeba?
Czy trzeba mocno machać rękami
By wzbić się do góry razem z ptakami?
Może podskoczyć trzeba aby pofrunąć...?
Lecz co by tu zrobic, żeby w dół nie
runąć?
A właśnie w tej chwili ponad moją głową
Okrył się niebioskłon barwą lazurową.
W oddali zaś smugi jaśnieją złociste-
Ostatnie dziś blaski tarczy
promienistej.
A tak bardzo nieba dotknąć chciałam...
Nie dotknęłam lecz się nie
rozczarowałam,
Bo każdy może nieba zasmakować
Kto serce sercu zechce podarować.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.