spa ) cer
na karmelizowanym niebie
pierwszy taniec liści
wdepnąłem na zranione słowa
oziębłe palce zakryły niebo
pod parasolem
dobry wieczór
gramoli się w porwanych chmurach
wiatr zbiega po schodach
za horyzontem ciepłe psy
szczekają na zimno
Komentarze (4)
Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny i te metafory...
Pozdrawiam serdecznie :)
masz bystre oko na spacerze.
Ciepły!
Głos mój i szacun jest twój!