Spacer.
Dla P.
Huśtasz się,
jaka róża takie kolce,
dręczy mnie,
gdy kapelusz wspomnień moknie,
chodźmy gdzieś,
dno butelki bursztynowe,
hula deszcz,
wizja tonie - zlewa się,
krok jest słowem,
mów do mnie po drodze,
zostaw świat,
po drugiej stronie powiek,
tyle lat....
słyszę w sercu melodie,
spadających na skale kropel,
ile będzie trwać?
ile płynie list poety przez morze?
Spójrz w niebo, świnia tego nie potrafi.
autor
Hussar
Dodano: 2018-12-08 22:17:14
Ten wiersz przeczytano 858 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
to co piszesz jest Dobre. gratuluję.
Poetycko oddana tęsknota.
Rozbudzasz wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam.
Marek
bardzo ładnie, oczywiście poza dopiskiem :)
Bardzo wymowny wiersz, pozdrawiam :)
Przepraszam, myślałam oczywiście o Podmiocie Lirycznym
a nie autorze :)
Przeczytałam całą tę Martyrologię.
Nasuwa się jedna konkluzja:
Jeśli autor przestanie być zajęty tylko sobą i
wyłącznie sobą...pewnie wiele spraw da się naprawić.
A świnia...
Poza wykorzystaniem świń w poszukiwaniu nowych opcji
terapeutycznych, w Chinach świnia jest symbolem
męskości.
Najwyższy czas nim być! :)
/pozdrawiam
dobrze oddana tęsknota, ale ten dopisek pod wierszem
jakoś kieruje mnie na inne tory...
bardzo ładnie