Spacer Haliny
tego wieczoru
jej sny
spadły z łóżka
i rozbiły się
o dywan
rano już się nie
obudziła
zasnęła
cicho
tak by nikt się nie
domyślił
że umiera
bez pożegnania
odeszła w stronę
zachodu słońca
ku niebu
autor

polite

Dodano: 2005-12-20 09:16:04
Ten wiersz przeczytano 371 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.