spacer z zimą
*
**
*
Łzy już wyschły
Nie ma, czym wylać nieszczęścia
Krwi nie chce się już ruszać
- niech, chociaż ona zostanie na swoim
miejscu
W głowie pustka
Wokół czuć głupotę i bezradność
Za oknem lekki wiatr
Rozwiewa pozostałości po smutkach
Zmęczone, zaczerwienione powieki,
Nie otwierające się usta
I głuche uszy.
I jedno słowo w głowie
‘zapomnieć’
I niech ręce już nie drgają,
Usta nie mówią
Uszy nie słuchają
‘zapomnieć’, ‘zapomnieć,
‘zapomnieć’
*
Nie śpiewaj dziewczę mę
- nie mów nic.
Nie myśl
- jak oddychać oparami,
mówić do głuchych
i słuchać kłamstw
Po prostu zamknij suche oczy
Niczym roślina
Żyj, by żyć
Tylko dla siebie
‘zapomnieć’,
‘zapomnieć’,
‘zapomnieć’,
bo nie warto przejmować się niczym już.
*
Usta pomazane czekoladą,
a idąc alejkami
para wytwarzana z moich ust
ogranicza mi widoczność
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.