SPALMY HERETYKÓW!
Nawet największy czyn heroiczny jednej pchły słonia nie pokona, ale czy nie jest siłą tych stworzeń to, że się mnożą? Z cyklu "PCHŁY I PIÓRA" pierwszy
białe, zielone, żółte
przystąpiłeś do zabawy
coraz wyższych poziomów
morda w kubeł i lizania
rozbawionego tyłka
po trzy godziny dziennie
zbierając pracowicie
ziarno na kolejne
skrupulatnie układasz
stos wyrwanych piór
ze skrzydeł umarłych
w cieniu brudnej ulicy
mieściny zatęchłej
ukoronowany ptak
siadasz w końcu pozycją
rozkraczoną orła złotego
na gałęzi domniemanej
i to jasne, że wiatr
obnażający próchnicę
nie jest mile
widziany
K i L i M i .... dedykuję :) Dzięki Kopilda - tak jest rzeczywiście czytelniej. Ukłony Vicki :) Walczący Piórami :)
Komentarze (21)
naprawdę bardzo dobry wiersz. "morda w kubeł" jest tu
rewelacją. całuję.
brawo debiutantko !!!bardzo fajnie piszesz lub
zaczynasz pisać , mówię Ci to ja też debiutantka .a
przy okazji masz u mnie wielki plus za komentarz dla
Mirandy x w wierszu o gruszce.serdecznie pozdrawiam .
witaj " w cieniu brudnej ulicy" Bardzo dobrze Ci z
oczu patrzy i jak tu nie przyznać racji. linczuj i
klinczuj, bo jak ktoś umie to umie, no.
Dobry temat na debiut, a wykonanie bojowe / nie mylić
z bejowe /. Zobaczymy jak Cię to wciągnie.Celny
komentarz pod moim Zielonym piórkiem.Infantylne -
właśnie taki był zamysł.Pozdrawiam Hanajka.
Z pewnością jest to kolejne wcielenie autora, oby
Twoje komentarze odnosiły się do wierszy
merytorycznie, bo to co Ty lubisz o niczym nie
świadczy i jest mało interesujące, no może o guście
najwyżej, ale gust nie jest miernikiem wartości
wiersza. Znam takich, co nie lubią Mozarta czy
Bacha... pozdrawiam :)
" i to jasne, ze wiatr obnazajacy prochnice nie jest
mile widziany", ale Ty pisz, bede Cie czytal.
Po przeczytaniu noty o autorce, jej wiersza no i
wziąwszy pod uwagę, że to pierwszy... jakieś de ja vu
odczułem i przypomniał mi się "bicz na grafomanów".
Kto pamięta? Zapunktowałaś nahajko. :)
już od samego początku dajesz się lubić ...- nahajko
(czy też nahajku)...moja krew.....tylko boję się bo
mam trochę z heretyka w sobie
Niektórzy w pewnym momencie dochodzą do wniosku, że to
nie orzeł a zwykła kura, ubrana w różnokolorowe pióra,
podoba się Twój wiersz, nie wiesz nawet jak bardzo,
pozdrawiam serdecznie:)
Dobrze, ze wstapilam...bardzo celne obserwacje i
dobrze ujete...witaj na beju..pozdrawiam
czuję, że przybyły posiłki na ratunek bejowi, tak
trzymaj! (co do Rafała u mnie, spójrz na tytuł hanajko
:)
Jedna z najlepszych "bejowianek". Ale one są
nieskuteczne, bo tylko pokazują, że jest "brud",
ktorego nikt nie chce sprzątać, nawet po sobie. Chory
system może uleczyć tylko jego twórca, ale on uważa,
że jest dobry i działa, więc ignoruje "monity".
Kolejna okazja do raczej akademickiej dyskusji, bo
administracja nabrała wody w usta.
wiersz krytyczny, bo gra to nie zabawa słowem. Orzeł
nigdy na dole nie liże tylko w górze odważnie lata .
Umarli nie lubią jak im się wyrywa i może świeże
wiatry wiosnę w koronie przyniosą a niech..w poezji
Dobry pozdrawiam z :)
Ja ,gdy wkroczyłam pierwszym wierszem na bej, miałam
ogromną tremę i żadnego pojęcia,o zwyczajach ,
podjazdówkach, zazdrościach i przyjazniach, po prostu
debiutantka , dlatego wydaje mi się ,że Twój debiut
,to inne po prostu wcielenie.Dzięki za łaskawośc ,
komentarz i uwagi , spróbowałam poprawic rytm, może
mój "tworek" jak określarz, zyskał na urodzie.
Pozdrawiam.:)
Wiersz na pewno nie cukierkowy :)… Ma w sobie
ten pazur, co zahacza o rzeczywistość bardzo
umiejętnie. Moje największe uznanie. Serdecznie witam.
Życzę wszystkiego dobrego. Twój debiutancki (na Beju)
wiersz świadczy, ze będzie co czytać. Ukłony
najserdeczniejsze. Na pewno czytać Ci będę :)