Spalony most nad grobem
Wiesz moja najdroższa, co mam?
w jednej dłoni te piekielne kamienie
podarowane mi kiedyś przez los
i przez wyrzuty zagłuszone sumienie
Gdy zjawiły się czarne anioły i śmieć
zadawały nam krwawe rany, uciekliśmy!
teraz twoja sukienka przesiąknięta krwią
na druga stronę koszmaru skoczyliśmy
Wśród deszczu idziemy smutni
po kałużach gdzie krew jest wodą
nie oglądając się za siebie
z łzami w oczach wędruje z tobą
Na horyzoncie maluje się mgła
wczoraj spalony most teraz moknie
pocałunkiem wzywam byś dalej szła
czerwona róża w strzaskanym oknie!
Upadam na ziemie nie mam już siły
straciłem nadziej, że jest po co żyć
wzlatują anioły, po nas wróciły!
w ostatniej godzinie z Tobą chciałem być
...na moim grobie rozsypane kamienie
aniołami były ukryte w sercu lęki
srebrzysty krzyż życia streszczeniem
za to, że byłaś przy mnie dzięki!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.