Spektakularnie i kulinarnie...
https://www.youtube.com/watch?v=v8nFMyVx8dE
motto:
Ziemniak to roślina taka,
która wszystkim robi smaka.
Na ziemniaka sposób taki
zrobisz z niego w mig przysmaki.
Czipsy, frytki i paluszki
chętnie zjedzą też maluszki.
Ziemniak nigdy się nie znudzi,
chęć do życia w ludziach budzi.
Znany jest na całym świecie,
dzięki niemu rośnie dziecię.
Jaki morał z tego mamy?
Jedz kartofle, nie bądź chamem!
(anonimowe, znalezione w necie)
Dziś proponuję odetchnąć nieco od
przedwyborczej zadymy i poświęcić się
sztuce kulinarnej. Polecę Waszym
podniebieniom specjał europejskiej kuchni
kontynentalnej, bardziej popularny w środku
i na wschodzie naszego kontynentu niż na
dekadenckim Zachodzie… Ale i tam tym się
delektują!
Francuzi nazywają to danie „Les pommes de
terre au sauvage”, Niemcy - „Die
Süßensauerwildkartoffeln, a my po prostu
„Kartofle po męsku” lub „Sałatkę
ziemniaczaną na dziko”! Oto przepis:
„Bierzemy wiadro ziemniaków, które to bulwy
dokładnie płuczemy i starannie
obieramy.Teraz należałoby pokroić je w
drobną kostkę, ale nam się nie chce, zatem
partiami wrzucamy to cuzamen do miksera i
dobrze, i z głowy! Teraz dodajemy sól, ale
soli… nie ma!
W zamian wrzucamy do otrzymanej pulpy
rodzynki, kandyzowaną skórkę pomarańczową,
garść suszu owocowego, wymoczone w białym
winie migdały, słodzimy obficie cukrem
trzcinowym, ewentualnie zalewamy to starym
kompotem z agrestu i usilnie zastanawiamy
się, co dalej?!
Z kolei czeka nas najważniejszy etap –
smażenie!!! Usilnie szukamy masła, smalcu,
margaryny lub banalnego oleju z pierwszego
tłoczenia…
Ale… nie ma!!!
Pod ręką znalazła się odrobina drożdży…
Wrzucamy śmiało! Będzie ciasto!!! Prawdziwy
i oryginalny wszechpolski i partriotyczny
domowy wypiek!!! I kto nam podskoczy?!
Przerwa w dostawie gazu i nici, kurde, z
pieczenia!!!
W stanie silnego wzburzenia emocjonalnego,
aby oszczędzić sobie wstydu przed Rodziną,
potajemnie zlewamy tę obrzydliwą breję do
zapasowego tzw. baniaka i ukradkiem
wynosimy to świństwo do piwnicy!!!
Po trzech tygodniach schodzimy, niby
przypadkiem do tejże piwnicy, w
towarzystwie sąsiada, rodem z Kielecczyzny,
w celu rzeczowej i profesjonalnej debaty na
temat „Co dalej?!”
Sąsiad, wyspecjalizowany dietetyk i
dyplomowany specjalista od zdrowej
żywności, na pewno doprowadzi sprawę do
szczęśliwego końca!”
Wypada Wam życzyć powodzenia, udanej
degustacji i…
NA ZDROWIE !!!
https://www.youtube.com/watch?v=xp17eDfR1y4
Komentarze (85)
niezły bimberek a wiersz zabawny na sto fajerek
oj będzie uczta stołowa a potem rozboli głowa...
lecz nic to - naturalnie swojsko i orientalnie
wesoło pozdrawiam
uśmiech zostawiam
@halinajaw1
Ściskam i zapraszam.
@obywatel69
Kłaniam się i pozdrawiam.
Super,pozdrawiam serdecznie
smaczniutko :) pozdrawiam
@yamCito
Takie indywidua to nie tylko bejowa plaga! Ile ich się
mnoży na blogach...
Najgorzej, że są odporni nawet na najgorsze inwektywy
i czkają nadal bezkarnie i z zamiłowaniem!!!
ale mnie rozmieszyłeś z samego rana na czczo tym
rozmnażaniem się Monssieurów....wiesz, nie ma co sobie
takimi głowy zawracać, to jest taki miot....takich
ostatnich z miotu to kiedyś się wrzucało do worka i
topiło... Pozdro jak nie wiem co!
Gdzie próby, Irenko, tam i błędy! A co mamy sobie
załować?!!!
buźki
trzeba wszystkiego w życiu spróbować, aby nie było
czego żałować, pozdrawiam serdecznie ;]
@loka
Dziekuje, pozdrawiam i zapraszam
@yamCito
Dzięki za dobre słowo! Zastanawia mnie jak takie
żałosne kutasy jak wspomniany Monsieur Phrantza się
rozmzażają?!!! I czym to wytępić?!!!
serdeczności
Tekst super.Pozdrawiam
degustujmy poczucie humoru jak te kartofle czy
ziemniaki a będziemy zdrowsi...../a ten pseudofrancuz
to taki "ch.." "z babą czy bez baby", jak w Twojej
maxymie.!
@karat
Oby głowa na tyle mocna,
by myśl w niej kipiała i dzienna, i nocna!
serdeczności
Myśl kulinarna innymi słowy,
w postaci procentów powróci do głowy!
Pozdrawiam!