W spodniach i w sukience
W sercu mym radość, stało się zadość -
i pean, i"zachłyst" i gloria.
Jest jedna dama, z nią gdyby tak sztama
-
Zakrystia Biliwiera Nikiforia.
Ta jak napisze, a ma swoją niszę,
w pisaniu stosuje "rymoriał".
Myślałem, że umiem, że rymem kołyszę,
lecz przy niej, żem panie, spokorniał.
Jam rymów producent, dopiero się uczę,
a u niej jest miód i malina.
Rym sączy wesoły - jest Pan i Anioły -
a nawet pobożny chłopina.
Nic ująć nic dodać, do tego jest młoda -
tak myślę, przynajmniej na razie.
Spod Częstochowy szybciutko chcę dodać -
rym taki tkwi w każdej jej frazie.
Już luty odchodzi, a wcześniej był
styczeń,
nadchodzi nam sezon majowy.
Znów latoś obrodzą, jak deszcz,
Mickiewicze.
A u nas już jeden gotowy...
w spódnicy.
Komentarze (23)
Niezłe.
Ironia dobrze napisana, chyba się domyślam o kogo
chodzi, ale
podzielam zdanie jazkołki...
P.S Tak poza tym to ten "diament"
chyba ironii w komentarzach nie łapie...
Udana ironia, pozdrawiam serdecznie.
Super wyszło:)
Pozdrawiam.
Marek
...
a dalej za jazkółką.
Wybacz, ale mnie to nie bawi. Ciąganie kogoś po ziemi
przez towarzystwo w białych rękawiczkach :(Talent do
błyskotliwego rymowania nie każdemu dany - a
inne.....?)
:))świetny.
Pozdrawiam:)
?
hmm...
Uszczypliwie jak to w ironii.
Pozdrawiam :)
Predatorze chylę czoła za ironię... jeszcze „diament”
oszlifowałeś dziś :-))) zmykam już... narazić Ci się
nie zamierzam ;-)))) pozdrawiam baaaardzo serdecznie
:-)
Jam jest niczym parias,
gdy zrównać z nią mnie - patrz gamonia
Jej słowo wśród pieśni, jak diament i aria,
A ja niczym zwykła cyrkonia.
Ciekaw jestem czy ten "diament" weźmie Twój komentarz
za dobrą monetę.
Już wiem.Dotarłem właśnie do tego nieoszlifowanego
diamentu.
Andre!
A jakbyś tak od góry do dołu przeczytał dzisiejsze
wiersze to bez pudła zgadniesz. No nie mogę, nie mogę,
taki mam układ.
Pozdro