Spoglądam czasem w lustro...
Spoglądam czasem w lustro...
Kim jest dziewczyna patrząca na mnie?
Ja zawsze uśmiechnięta,
Ona nie mająca siły, by powstrzymać łzy.
Ja pełna życia i energii,
Ona wykończona i znudzona.
Ja mająca sto pomysłów na lepsze jutro,
Ona niemogąca się uwolnić od szarej
rzeczywistości.
Ja otoczona gronem przyjaciół,
Ona zupełnie sama.
Czy to możliwe, żebyśmy się znały?
Czy to możliwe, byśmy to samo kochały?
Czy to możliwe, że ja to ona?
Ona to ja? - To niemożliwe!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.