Spotkania
Ilekroć spotkam psa na drodze,
uśmiech nie schodzi z mojej twarzy.
Chociaż nie zawsze jest on wodzem,
bezcenny w życiu to towarzysz.
Ilekroć spotkam psa na drodze,
uśmiech nie schodzi z mojej twarzy.
Chociaż nie zawsze jest on wodzem,
bezcenny w życiu to towarzysz.
Komentarze (18)
mala.duza - Szczególnie dużo tej psiej doli pojawia
się w internecie. Serdecznie pozdrawiam.
pies... pieskie życie - mają się nie zawsze wygodnie
Pan Bodek ...i rodzi się pytanie: czy mimo wszystko
są szczęśliwe? Serdecznie pozdrawiam.
Pan Bodek - W mojej okolicy jest sporo psów. Spotykam
niektóre na spacerze z właścicielami, również i te
czasowo uwiązane przed domem , których nigdy nie
widziałem na spacerze. Gdy je mijam na rowerze
uśmiecham się widząc jak albo drzemią, albo
wyciągnięte, z mordką na ziemi - obserwują ulicę
Psy to rzeczywiscie najwspanialsze stworzenia jako
towarzysze dla czlowieka. Niemniej jednak pies
spotkany na drodze, to troche inny aspekt tematu
"pies".
Pozdrawiam Staszku serdecznie :)
andreas - No zdziwiłbyś się słuchając naszej Charlie.
Jak przyjdzie jej pora spaceru, nie ma zmiłuj się: tak
długo będzie się swym głosem upominała, aż wszystko
wskazuje na to, że idziemy na spacer. Serdecznie
pozdrawiam.
I taki piesek wysłucha wszystkiego;nie pyskuje jak nie
przymierzając,żona...
sael - Święta prawda.
anna - Przytoczony fragment to stwierdzenie, że
nawet bezwarunkowe posłuszeństwo psa - nie oznacza,
że wszystko w zachowaniu psa jest wymuszone.
Annna2 - Współczuje traumy po odejściu pierwszego.
mariat - Z mojego doświadczenia, psy wyczuwaja czyjś
lęk, okazując zachowanie agresywne. Warto starać się
nie okazywać lęku, chociaż to trudne.
Mily - Słuszna postawa.
JoViSkA - Duży pies to psychiczny komfort, ale
obopólna smycz to najlepsze zabezpieczenie.
Halina Kowalska - Nic dodać, nic ująć.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Piękny...a miłość i wierność psa jest
bezcenna...pozdrawiam.
Gdy zobaczę obcego psa na drodze, to zawsze czuję
niepokój, ale mając swojego psa przy nodze czuję się
bezpieczna...pozdrawiam
Psy są fajne, gdy posłuszne.
Osobiście nie ufam właścicielom ras niebezpiecznych,
gdy pies bez kagańca, a pan pod wpływem alko lub
innych środków.
Pozdrawiam
Drugie dwa wersy prawdziwe, można rzec prawie w stu
procentach, pierwsze - w moim przypadku nigdy się nie
sprawdziły. Od dziecka wywoływały strach, a na starość
lęk przed każdym trochę większym zwierzęciem.
To jednak nic nie znaczy i wierzę, że ludzie mają
inaczej.
Miałam dwa psy.
Nigdy wodzem i nigdy na smyczy- wolność.
I zawsze uśmiech i miłość tez.
"Chociaż nie zawsze jest on wodzem"- to taki wymuszony
rym w wymuszonym zdaniu. (choć prowadzony jest na
smyczy).
U mnie też psy wywołują przyjazny uśmiech.
Kto raz w życiu jest "posiadaczem" psa, ten inaczej
patrzy na świat zwierząt... Pozdrawiam.