Spotkanie
Kiedyś pewien dzielny elfi łowca,
wędrując nocami samotnie
razu pewnego w pogoni za łanią
spotkał na polanie piękną panią,
W jej oczach blask gwiazd zamknięty,
spojrzenie głębokie i czyste niczym górskie
jeziora
Usta słodkie,delikatne jak kwiat
wiosenny
Włosy ładne,pachnące,lekko na czoło
zachodzące
Kształty zgrabne,powabne,
ruchy płynne,pełne gracji
skóra gładka jak aksamit.
Przysiadła przy małym potoczku,
Patrzył zauroczony na tą kobietę
nieziemską
podszedł bliżej ostroznie stąpając
Jej słodki zapach pobudzał jego zmysły
Powitał ją uśmiechem,rozpoczął rozmowę
Dotknął ją delikatnie,poczuł dreszcz
podniecenia
Jednak ona wystraszona zerwała się do
ucieczki,
Krzyczał rozpaczliwie by została choć na
chwile
bo chce ją poznać,nacieszyć się jej
widokiem,obecnością
Lecz ona rzuciła mu tylko w biegu tęskne
spojrzenie
Od tego czasu jedynym elfa marzeniem
stało się jej dogonienie,marzeń
urealnienie
Za dnia odpoczywa,nocą znów pościg
zaczyna
Siłą miłości gnany,przez uczucie
opętany...

Fr0st

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.