Spotkanie Kochanków
W rozkoszy jęków,
zrywamy tysiące promieni słońca.
Zanurzając się we wzajemnej czerwieni
ust,
splatamy namiętnie nasze dłonie.
Nienasycone spojrzenia naszych pragnień,
narastających, wzburzonych myśli.
Z zachłannością spijamy słodycz
zapomnienia.
Podmuchem namiętności otulamy ciała,
upajając zapachem niezapominajek nasze
serca.
Wtopiona w ciebie…w dotyk twojej
obecności,
zapisuję barwę twoich oczu.
Zatrzymując każdą sekundę,
kołysana…
odpływam otulana oddechem twojej
miłości,
bliska opętania.
Komentarze (3)
Porównałabym ten wiersz do wulkanu i dalej się go
czyta tym goręcej się robi :) Wkładasz całe serce w
swoje wiersze, przez to są one takie niesamowite, jak
i Ty gratuluję "+" pozdrawiam
Czy nie za dużo tych słodkości, wszystko to tylko
iluzja, złuda. Pomimo wszystko jestem za tak,za
wzburzone myśli.
Wiersz Twój romantyzmem i erotyką przepełniony .
Ślicznie! - "wtopiona w ciebie", "otulona oddechem",
to rozkosz sama dla czytającego.