Spowiedź i katecheta
Na odmianę wesoły
Spowiedź i katecheta
Spowiada się spowiednica mała,
że zgrzeszyła, po francusku dała.
Młody katecheta nie znał tego słowa
i powiada, dziś mnie boli głowa,
przyjdź no jutro dam ci rozgrzeszenie.
Katecheta pyta proboszcza:
Proboszczuniu mój ty złoty
ile mam dać za grzech po francusku?
Na to proboszcz: daję 200 złotych,
ty się targuj, może coś opuści z kwoty.
Jam już słaby, w wieku stary,
nie mam dawnej siły, ani pary,
wy jesteście prężni, silni, młodzi,
potargować się nie szkodzi.
Katecheta stuknął się po głowie
czemu nie wziął danych w tej rozmowie
miał by adres, proboszczunia wsparcie
jak i ulgi w usługowej karcie.
Wals
Komentarze (1)
rozbawił mnie ten wiersz.. cha cha cha